Krzysztof Kolumb urodził się we włoskiej Genui w 1451 r. Jego ojcem był tkacz, a jednocześnie kupiec Dominico Colombo. Miał dwóch braci Bartłomieja i Diega. Przyszły odkrywca ameryki uwielbiał czytać, a ze znalezionych w książkach notatek można uznać, że ulubionymi postaciami byli Marco Polo i Juliusz Cezar. Z morzem związał się już jako nastolatek, a w wieku 14 lat zaciągnął się na statek jako chłopiec okrętowy. Od czasów Fenicjan żeglarze niechętnie opowiadali o celach wypraw - o tym gdzie bywali i jakimi szlakami płynęli. Wyprawy finansowane były głównie przez głowy państw i to oni mieli prawo do otrzymywania pełnych sprawozdań kapitańskich w pierwszej kolejności. Historie z portowych tawern często były nieprawdziwe albo odpowiednio ubarwiane. Wiadomo iż w okresie zdobywania doświadczenia na morzu Krzysztof odwiedził takie kraje jak: Anglia, Irlandia, Islandia, Grecja, a także dotarł do zachodnich wybrzeży Afryki.
Po wielu wyprawach zdecydował się osiedlić w Lizbonie. Nie bez powodu. Lizbona była latarnią na świat - miastem, z którego rozpoczynały się największe wyprawy morskie. Człowiekiem, któremu państwo portugalskie zawdzięczało ten zaszczyt był Henryk Żeglarz. Podczas pobytu w Portugalii Kolumb spotykał się z wieloma żeglarzami i uczonymi.
W 1480 roku poślubił pannę pochodzenia włoskiego Filipę Perestrello de Muniz. Pochodziła z biednej rodziny ale w posagu przyniosła mężowi liczne dokumenty i mapy po swoim ojcu Barłomieju Pestrello. Człowiek ten był doświadczonym żeglarzem i zaufaną prawą ręką słynnego opisywanego już Henryka. Przyszły odkrywca Ameryki dokładnie przestudiował bogate w wiedzę żeglarską dokumenty. Po śmierci Filipy Krzysztof przenosi się do Porto Santo. To właśnie tam na przełomie ósmej i dziewiątej dekady XV wieku, włoski podróżnik, zapoczątkował projekt dotarcia do Azji drogą morską w kierunku zachodnim.
Pogląd o tym że Ziemia jest kulą wygłosił Arystoteles 350 lat przed Chrystusem. Różne interpretacje biblijne dawały przekonanie o tym, że Ziemia jest płaska. Budowa w czasach Henryka Żeglarza szkoły i obserwatorium w Sagres i zebrane tam obserwcje pozwoliło twierdzić inaczej. Kolumb chciał odkryć krótszą drogę prowadzący do Orientu. Był przekonany, że droga morska na zachód jest krótsza i bardziej opłacalna, ze względu iż handel jedwabiem i przyprawami z Indiami i Chinami był wówczas bardzo istotny dla gospodarki.
Szlaki handlowe prowadzące na wschód były nie dość, że długie, a po zdobyciu Konstantynopola przez Turków od 1453 roku praktycznie niedostępne dla świata zachodu. Odkrycie krótszej i łatwiejszej trasy przyniosłoby więc Kolumbowi duże zyski. Przyszły wielki odkrywca po wnikliwym przestudiowaniu map i dzieł starożytnych uznał, że droga do Indii nie jest aż tak niebezpieczna i długa jakby się mogło wydawać.
Podróżnik zdecydował się na organizację wyprawy do Indii. Do wypłynięcia potrzebował statków, odpowiedniej załogi i wyposażenia. W celu pozyskania środków w 1483 roku zgłosił się ze swoim planem do portugalskiego króla Jana II. Na nieszczęście dla późniejszego odkrywcy Ameryki królewska komisja najwybitniejszych geografów i astronomów odrzuciła konspekt Kolumba wraz z jego warunkami, argumentując swoją decyzję małym prawdopodobieństwem powodzenia wyprawy. Portugalczycy bowiem mieli otwarte projekty badania wód południowych opływających Afrykę z dużymi osiągnięciami, co w zestawieniu z mętną teorią Kolumba przeważyło szalę. Włoch jednak nie dał za wygraną i był na tyle zawzięty i nieugięty, że trzy lata później w następnej kolejności swoją prośbę skierował do królowej Hiszpanii, Izabelli Katolickiej.
Na decyzję musiał czekać aż do zakończenia rekonkwisty, czyli wygnania muzułmanów z Półwyspu Iberyjskiego w styczniu 1492 roku. Po tych wydarzeniach Kolumb miał więcej szczęścia i udało mu się uzyskać pomoc ze strony hiszpańskiej monarchini - po sześciu latach od pierwszej audiencji. Decyzja królowej Izabeli była umotywowana głównie aspektem ekonomicznym, ale równie ważnym argumentem przyszłego odkrywcy była przedstawiona wizja wielu tysięcy nowych dusz wiary chrześcijańskiej. Ponadto Krzysztof Kolumb miał stać się admirałem, rządcą ziem, które odkryje oraz miał otrzymać dziesięć procent zysków z wyprawy. Wymagania niemałe ale zostały zaakceptowane.
3 sierpnia 1492 roku to data rozpoczęcia jednej z najważniejszych wypraw w historii ludzkości. Kolumb dowodzący 120 ludźmi na trzech statkach wyruszył, jak przypuszczał, w stronę Indii. Flagowa karaka Santa Maria oraz karawele Pinta i Nina to statki o pojemności kolejno 280, 140 i 100 ton. Oczywiście w porównaniu ze współczesnymi "pogromcami mórz" były nieporównywalnie mniejsze. Z portu Palos kapitan obrał kurs na wyspy Kanaryjskie. Na tym etapie podróży ekspedycję spotkała burza, która uszkodziła statki.
6 września, po wykonaniu wszystkich potrzebnych napraw, Kolumb wraz z załogą wyruszył dalej na zachód. Przez długi czas nie widać było lądu chociaż wodorosty na Morzu Sargassowym sugerowały, że są blisko. Jak się później okazało powierzchnia tego morza to około 6 milionów kilometrów kwadratowych. Wydłużające się kolejne dni wywoływały frustrację i strach wśród załogi, która coraz częściej domagała się powrotu do domu. W tamatych czasach szczególnie po wypłynięciu na nieznane wody żeglarze szybko tracili morale. Ryzyko buntu było na tyle duże, że prawdopodobnie Kolumb prowadził dwa dzienniki równolegle. Jeden na swój własny użytek a drugi do wglądu dla załogi-z przekłamanymi danymi.
Niektórzy z marynarzy domyślali się, że dane podawane wieczorami do wiadomości kapitanów innych statków są przekłamane. Na szczęście do jako takiego buntu nie doszło. Kolumb temu kto dostrzeże ląd jako pierwszy obiecał posiadłość w Hiszpanii i wysoką nagrodę. Nie jest jednak prawdą jakoby Kolumb pierwszy dostrzegł Nowy Ląd. Wczesnym rankiem 12 października dostrzegł go majtek pokładowy z "Pinty" niejaki Rodrigo de Triana. Niestety późniejsza decyzja admirała odbiła się negatywnie na stosunku jego załogi do niego samego. Sam kłamiąc oznajmił, że ląd widział zdecydowanie wcześniej. Santa Maria, Pinta i Nina przybiły do nowo odkrytych brzegów wysp Bahama, które to wyspy Włoch objął w posiadanie Hiszpanii i zmienił jej nazwę z Guanahani na San Salvador.
Napotkano tam rdzennych, czerwonoskórych mieszkańców wysp, pokojowo usposobionych i ciekawych jak dzieci widoku przybyszów i ich rynsztunku. Przyjęto ich bardzo gościnnie, oddając im swoją własność w zamian za zwykłe, mało wartościowe przedmioty. Następnym przystankiem wyprawy Kolumba była Kuba, wyspa, gdzie podróżnik odkrył tytoń i jego zastosowanie. Kolejną była wyspa Haiti, którą ochrzcił nazwą Hispaniola. To właśnie tam założył pierwszą hiszpańską osadę, w której pozostawił prawie trzecią część załogi. Miało to na celu nawiązanie bliższych relacji z mieszkańcami wyspy i zebranie cennych surowców.
Po zabraniu jako dowodów surowców, przypraw, roślin, zwierząt czy szlachetnych kruszców oraz kilku rdzennych mieszkańców Krzysztof Kolumb wyruszył w drogę powrotną do Hiszpanii na jedynym statku jaki przetrwał. Powrót był tak samo trudny jak droga na zachód, bowiem burze i sztormy tylko cudem nie zniszczyły statku, który dobił do portu Palos 15 marca 1493 roku. Krzysztof Kolumb został powitany jak bohater i nagrodzony szeregiem oznaczeń. Mieszkańców odkrytych terenów nazwano zaś Indianami, gdyż ludność (oraz sam Kolumb, przede wszystkim) żyła w przeświadczeniu, że ekspedycja dotarła do brzegów Indii.
Pół roku od powrotu z nowo odkrytego kontynentu do Hiszpanii Krzysztof Kolumb stanął na czele kolejnej ekspedycji - tym razem kolonialnej. Flota składająca się z 17 statków i 1500 ludzi wyruszyła na drugą wyprawę we wrześniu roku 1493. Jej celem było odkrycie nowych ziem oraz dotarcie do tych, które odkrył około rok wcześniej. Tym razem jednak zabrał ze sobą surowce, pożywienie i zwierzęta potrzebne do zagospodarowania opóźnionych w rozwoju obszarów. Innym celem misji było nawracanie niewiernych pogan, dlatego też na wyprawę zabrano szereg księży. W odróżnieniu od poprzedniej Kolumb obrał kurs bardziej na południe.
Dzięki temu odkrył nowe tereny między innymi: Dominikę, Guadelupę czy Portorico. Dotarłszy na Haiti doznał ogromnego szoku, ponieważ cała załoga pozostawiona poprzednim razem została wymordowana a fort zniszczony. Okazało się, że kolonizatorzy zachłannie rościli sobie prawo do lokalnych dóbr i kobiet. Kolumb przemierzył wyspę i podjął decyzję o wybudowaniu kolejnej osady. Tym razem pozostawił w niej 56 ludzi, w tym swojego brata Diega. Następnie dotarł do wybrzeży Jamajki, spotkał się tam jednak z oporem ze strony mieszkańców wyspy. Tuż potem przybył na Kubę, którą uznał już za część Azji. Jakby wcześniejszych problemów było mało, Kolumb zachorował i był zmuszony wrócić na Haiti. Zastał tam jednak sytuację nawet gorszą niż poprzednio.
Brak rezultatów w poszukiwaniu cennych kruszców, febra, niedostatek jedzenia, egzotyczne choroby i ciężka praca doprowadziły do znacznego ochłodzenia (i tak już chłodnych) relacji załogi z Kolumbem. Wysłano nawet na niego skargę do królowej Izabelli. Pogarszający się stan dowódcy i coraz większe problemy zmusiły Krzysztofa Kolumba do powrotu do Hiszpanii na dwóch pozostałych statkach i w towarzystwie małej załogi. Rządy pozostawił w rękach swoich braci - Diega i Bartolomeo. Po powrocie udało mu się odzyskać zaufanie królowej Hiszpanii i namówić króla na wyrażenie zgody na trzecią podróż.
W trzecią podróż Krzysztof Kolumb wypływa 30 maja 1496 roku. W skład floty wchodziło sześć okrętów. Wyprawa wyruszyła z portu w Sewilli. Załoga z założenia składała się z rzemieślników i wykwalifikowanych robotników, w tym górników i płukaczy złota. Jednakże niekorzystne wieści roznoszone przez najtchórzliwszych członków drugiej wyprawy zniechęciły specjalistów do przystąpienia do wyprawy i admirał musiał zadowolić się więźniami i wykolejeńcami, którym obiecano wolność za posługę na statku. Takim też zespołem Kolumb odkrył dobrze rozwiniętą wyspę Trynidad. Następnie wyruszyli dalej na zachód i po dwóch dniach podróży dotarli do delty rzeki Orinoco i tym samym do stałego lądu Ameryki Południowej, gdzie tubylcy bardzo życzliwie powitali obcych. Kolejnym punktem podróży, już w pewien sposób stałym, była Hispaniola (Haiti). Podobnie jak ostatnim razem, sprawy nie układały się tam najlepiej. Niejaki sędzia Roldan stanął na czele buntu, który wynikł z niezadowolenia z rządów braci Włocha. Rebelianci otrzymali nawet wsparcie Indian.
By stłumić bunt, Kolumb postanowił zawrzeć zgodę z Roldanem. Opłacił też Hiszpanów i pozwolił wrócić do domu tym, którzy tego chcieli. Pozostałym wyznaczył zaś ziemie. Zgodził się również wysługiwać się rdzennymi mieszkańcami, którzy zaczęli być traktowani jak niewolnicy i służba. W 1500 roku na Hispaniolę przybył Francisco Bombadilla, który miał za zadanie "uporządkować" panujące na wyspie stosunki. Wysłuchawszy uwag i skarg na panowanie braci Kolumbów, Bombadilla uwięził Krzysztofa i Diega i odesłał ich z powrotem do Hiszpanii. Gdy królowa Izabella dowiedziała się o incydencie odwołała Bombadillę i natychmiast uwolniła odkrywcę Ameryki. Pozbawiła go jednak wszystkich przywilejów i godności, na Hispaniolę wysłała zaś innego gubernatora.
Na czwartą i ostatnią podróż zdecydował się Kolumb, gdy dowiedział się o tym, że Vasco da Gama odkrył morski szlak prowadzący do Indii. W maju 1502 roku wyruszył w podobnym kierunku co za każdym poprzednim razem. Omijając odkryte już wyspy dotarł do półwyspu Jukantan i obrał kurs na południe. Po drodze podróżnicy zachwycali się pięknem architektury i poziomem rozwoju mieszkańców Ameryki Środkowej. Tuż przed przybyciem do Veragui, w pobliżu Hondurasu, huragan uszkodził statki a dowódca wyprawy ciężko zachorował.
Sytuacja wydawała się beznadziejna. Indianie próbowali przegonić najeźdźców, kończyły się zapasy a statki były uszkodzone i uniemożliwiały dalszą podróż (ostatecznie stracił je najprawdopodobniej na Jamajce). Kolumb był wtedy zdany na łaskę gubernatora Ovando do którego dostał się przy pomocy Mendeza, towarzysza podróży. Po ciężkiej wyprawie, pełnej chorób i problemów, powrócił w 1504 roku do Hiszpanii. Ostatecznie żadna z jego wypraw nie przyniosła mu większych korzyści. Targany poczuciem niesprawiedliwości zmarł samotnie dwa lata po powrocie w mieście Valladolid. Tam też został pochowany, aczkolwiek jego zwłoki przeniesiono później do Sevilli, następnie na San Domingo, potem do Havany i w końcu wróciły do Sevilli.
Krzysztof Kolumb był bez wątpienia postacią wybitną ale jednocześnie kontrowersyjną. Z jednej strony wielki odkrywca i na wieki zbudował pozycję Hiszpanii, z drugiej zaś chciwość uczyniła go osobą brutalną i okrutną. Tubylców więził i traktował jak niewolników, a w osadach rządził żelazną ręką posługując się polityką tyranii, był również oskarżony o ludobójstwo. Kolumb został zapamiętany jako postać czarno-biała. Jedno jest pewne - dokonał rzeczy wielkich na polu odkryć geograficznych i stał się legendą, na której miano pracował latami.
Amarykański historyk Manuel Rosa przeprowadził wieloletnie badania na temat życia Krzysztofa Kolumba i jego pochodzenia. Według niego król Polski Władysław III nie zginął w bitwie z Turkami pod Warną w 1444 roku. Uważa on, że przeżył i znany jako Henryk z Niemiec osiadł na Maderze. Tamże poślubił szlachciankę i miał z nią syna, którym właśnie był Krzysztof Kolumb. Historyk przestudiował dostępne kroniki oraz dokumenty i doszedł do wniosku, że odkrywca Ameryki nie był Genueńczykiem jak najczęściej określa się pochodzenie Kolumba tylko synem polskiego króla.
Rosa przedstawił prośbę o porównanie DNA wielkiego odkrywcy z ojcem Warneńczyka Władysława Jagiełły. Sprawa odbiła się szerokim echem na świecie w roku wydania książki Rosy "Kolumb. Historia nieznana" w 2010. Jak dotąd nie poinformowano opinii publicznej czy wykonano badania DNA i czy wyniki potwierdzają polskie pochodzenia Krzysztofa Kolumba. Jest to jak na razie tylko hipoteza.
Sprawdź swoją wiedzę o wielkich podróżnikach i ich odkryciach geograficznych w naszym teście.
QuizHistoria epoki wielkich odkryć georgaficznych. Rozwój żeglarstwa, przyczyny działania odkrywców i skutki dla cywilizacji w XV i XVI wieku.
Czytaj dalejHistoria sztuki i malarstwa marynistycznego. Co inspirowało artystów do tworzenia swoich dzieł z elementami morskimi. Jakie były największe dzieła kolejnych epok.
Czytaj dalejWyprawa Magellana to animowana podróż dookoła Ziemi z barwnymi przygodami, życiem na statku, dziką przyrodą oraz wątkiem miłosnym.
Czytaj dalej